11 sie 2009

DZIEŃ 5:WYRUSZAMY W REJS!


Rejs po Nilu
Dzień 5 to lenistwo na pokładzie. Wygrzewanie się pod parasolem, bo na słońcu nikt o zdrowych zmysłach nie wyleży, oraz pluskanie się w basenie. Spoglądamy z pokładu na Luksor, a ok.11 nasz statek wypływa z portu i wyrusza na rejs w kierunku Assuanu. Mamy do przebycia ponad 1200 km wzdłuż Nilu. Statek do czasu do czasu wpłynie do kolejnego portu i wówczas będziemy zwiedzać. Dostaliśmy wygodną, luksusową kajutę, w której nie słychać warkotu silnika. Jesteśmy na najniższym pokładzie. Jeśli ktoś powiedział Wam, że Nil jest śmierdzącą rzeką to nie wierzcie! Nie czuć nieprzyjemnych zapachów, co najwyżej w porcie przy dużej ilości statków, zapach spalin. Rejs po Nilu to najwspanialsza forma wypoczynku. Płynąc sobie spokojnie statkiem, niezauważenie docieramy do kolejnych portów, zwiedzamy i znów wracamy na statek. Nie męczące a i przyjemne! Ten rejs to naprawdę poznanie całego Egiptu "w pigułce"!

Na pokładzie

A w pokoju czekają łabędzie z ręczników

Wypływamy z portu!


Utrwalenie tej chwili na filmiku







Krajobrazy po dwóch stronach Nilu

Brak komentarzy: