30 lis 2008

ANIELSKIE KĄPIELE

Gałczyński Konstanty Ildefons
"Złota kąpiel "

Kiedyś oczy w wodzie umoczył,
woda była szafirowa
a kiedyś usta umoczył,
woda się stała pąsowa.

A kiedyś w wodzie utopił loki,
to przyszedł z nieba anioł wysoki,
biały jak piana z mydła.

I widząc wodę, że płynie złotem,
nabrał jej w dłonie troszkę, a potem
rozlał ją sobie na skrzydła.







29 lis 2008

PRACA W GLINIE

Jak zostało wcześniej postanowione miałam nadal trenować swoją duszę i dziś zajęłam się pracą w glinie. Przypomniały mi się czasy studiów w Warszawie, gdzie szlifowaliśmy tę niełatwą wcale sztukę. Lepienie, gładzenie gliny jest bardzo relaksujące, więc w przerwie między zgłębianiem jednej ustawy a drugiej - zabawa jak znalazł!


Formowanie

Twór - wór

Prawie żółw;)

28 lis 2008

JESZCZE O INDIACH...

Tym razem chciałabym na blogu pokazać życie codzienne hinduskiej rodziny.Oczywiście jest to rodzina z niższej kasty. Tata został zaproszony na kolacje. Długo zwlekał z przyjęciem zaproszenia, bo jednak wyczulono ich na zachowanie szczególnej higieny i ostrożność w spożywaniu posiłków. Gospodarz domu zapewniał, że woda zostanie przegotowana wielokrotnie, a wszystkie posiłki bądą"bezpiecznie" przygotowane. Tata nie chciał dłużej odmawiać naprawdę gościnnym i życzliwym Hindusom, i przyjął zaproszenie. Zdecydował się na spróbowanie domowych potraw i wizyta skończyła się dobrze;)


Przygotowanie posiłku
Gdy przychodzi gość (mężczyna) dzieci i żona spożywają posiłek w osobnym pomieszczeniu.

Na prośbę taty zaniechano tego obyczaju, ale Hindus wolał zasłonić okna
Rodzinka z Pune

27 lis 2008

KIEDYŚ W BOMBAJU...

Dziś Indie nie są już spokojne! Choć turystyka nie jest tu wcale rozwinięta moim marzeniem było własnie odwiedzenie tego kraju w najbliższej przyszłości. Jeszcze niedawno pisałam o tym, wyrażając zachwyty nad Bolywoodem. Rodzinnie mamy ogromny sentyment do tego kraju, gdzie mój tata spędził rok. Do dziś nie mogę wybaczyć mamie, że nie zdecydowała się na nasz urlopowy przyjazd, obawiając się już wtedy m.in słynnych porwań na lotniskach, czy grabieży ze strony taksówkarzy. Żyję opowieściami taty, oglądam pamiątki, zdjęcia z tamtego czasu, zachwycam się barwnością kultury i mitów tego kraju. Kiedy dziś patrzę w tv, na straszne obrazy z Bombaju, uświadamiam sobie jak dla mnie i wielu innych podróż do Indii staje się odległa, bardziej niebezpieczna. Choć do zamachów w Indiach dochodziło już wcześniej , to jednak od dziś Bombaj będzie kolejnym miejscem kojarzącym się z zamachami terrorystycznymi i bezradnością ludzi, którzy dostali sie do tego piekła.

Do wczoraj spokojny hotel "Taj Mahal" z tzw. Bramą Indii.

Pamiątkowe zdjęcie taty na tle "Taj Mahal"

23 lis 2008

ZACHOWAĆ TAKI STYL ŻYCIA!

Tytuł notatki nieprzypadkowy! To zachęta i życzenie urodzinowe otrzymane od Magdy i Marcina, z apteczką pierwszej pomocy, czyli zestawem niezbędnym dla artystycznej duszy. To trzeba zobaczyć i przeczytać poniżej, by nie utracić sensu i przeznaczenia mojego urodzinowego prezentu. Za to Kasia i Krzysiu obdarowali mnie książką, która związana jest z moim hobby: fotografią. Prezenty prezentami, ale najwżniejsza była obecnośc moich gości i radosna atmosfera. Udało nam się uciec od nauczycielskich tematów i pohulać po rozmaitych dziedzinach życia. Zagrożenie tematem : szkoła- zostało wyeliminowane przez naszych mężczyzn. Zastąpiliśmy je perypetiami samochodowymi, odgadywaniem znaczeń "trudnych" słów, wakacyjnymi opowieściami ( z wyraźnym sentymentem do wysp greckich), filmowymi recenzjami, ciekawostkami okulistycznymi... i można by tak bez końca.
Z mojej myślosiewni wyhodowałam urodzinowy słowotok , bynajmniej nie zapełniając nim luk powstałych w pamięci i nie martwiąc się, że jest oznaką jakichkolwiek zaburzeń . A zatem: w wyniku stałych godzin uporczywie pojawiających się przed oczami, oczywiście uzbrojonymi w soczewki, w chwili gdy i piąty bieg nie pomaga, mogą pojawiać się bardzo ambiwalentne uczucia, które stają się nawet zaskoczeniem dla wyalienowanych i tych z NASA. Czy to z mojej strony będzie konfabulacja? ;)
Reasumując: w tym roku moich mniejszych i większych spotkań urodzinowych było wiele, ale każde wnosiło inną radość, inne refleksje nad upływającymi kolejnymi latami życia. Szczególnie przylgnęło teraz do mnie właśnie to tytułowe wyzwanie! Rzeczywiście, to co robię, czym się interesuje nadaje sens mojemu życiu, rozwija mnie i daje wiele radości! I o to chodzi!

Misternie zapakowany prezent

Odczytanie instrukcji!

To jest apteczka pierwszej pomocy

A to instrukcja

I znów tort

...i kolejne życzenie;)

Ożywiona dyskusja

Słuchacze

Na wesoło

Poważniej?


Ekspozycja bez tajemnic

22 lis 2008

SPOTKANIE ZA SPOTKANIEM

Nasze kolejne, prawie regularnie odbywane, spotkanie. Tym razem było trochę urodzinowo, trochę ezoterycznie i fantastycznie! :)Oczywiście chwaliłysmy się postępami w naszych robótkach hafciarskich i tych na drutach. Zdecydowanie efekty u Ewelinki są bardziej widoczne. Teraz pomiędzy "Tajemnicami najstarszej kultury na ziemi", a krzyżykami postaram się też wykrzesać notatkę na bloga.

Prace postępują...

Słabość Ewelinki do prac na drutach

Nasza wspólna słabość: do tej własnie pizzy i z tej pizzerii!

Wspaniałe prezenty urodzinowe od Ewelinki

I teraz znów mnie nie będzie długo na blogu;)

PIERWSZY ŚNIEG


Czy Wam nie przyszło nigdy do głowy,
Że śnieg powinien być kolorowy?
Albo zielony,
Albo czerwony,
Liliowy
Albo beż.
Ludwik Jerzy Kern "Śnieg"

13 lis 2008

I ZNÓW PREZENT?

Dzień po urodzinach dotarł prezent, który właściwie zrobiłam sobie sama. Dotarły wyczekiwane muliny przeznaczone na nowy haft. Teraz moge zdradzić na blogu, co ma powstać z tych kolorowych nitek. Zabieram się za haftowanie panelu "Wenecja". Taka krzyżykowa podróż sentymentalna.

Małe, a cieszy;)

Teraz mogę haftować!
A Dawid ze swoją dokładnościa przygotwuje kanwę
Panel "Wenecja"

12 lis 2008

IMPREZA URODZINOWA Z NAJBLIŻSZYMI


Mój tort!

A świeczek coraz więcej...

Życzenie i pfffuu

A reszta patrzy jak to trzeba gasić;)

Krojenie tortu,

...szampan,



...toast i sto lat! (biedni sąsiedzi)

Jedni jedzą i piją ,a drudzy śpią.

Grunt to czuć się jak osiemnastka;)!