30 cze 2008

JAK DOBRZE WSTAĆ SKORO ŚWIT!

Ale z nas ranne ptaszki! Godzina 8.00 a my pod fontanną w WPKiW w Chorzowie jemy śniadanko. Spokój. Od czasu do czasu śmiga na rolkach albo rowerze jakiś zawzięty sportsmen. Słońce coraz wyżej na nieboskłonie. Podążamy już w kierunku rozległego Rosarium w miłym towarzystwie. Po rozmowach pod lipą udajemy się na utworzoną w parku plażę. W południe wracamy do domu na obiadek. Ale to jeszcze nie koniec atrakcji tego dnia!



Spacerkiem po parku.




Rosarium - tu znajduje się około 30 tysięcy róż.


"Plaża, plaża, plaża obnaża,
Słońce zapas zimowy wysmaża.
Nóg smukłych cały las
I tylko nie ma nas...
Na plażę! Na plażę już czas!"

Dorotka,
Natalka i ...

... śpioch.

ZABAWY I ĆWICZENIA W WODZIE

Po spacerze i "plażowaniu" urządziliśmy Mikołajkowi kąpiel w dmuchanym kole. Chlapanie, przechylanie koła i zmuszanie Mikusia do trzymania głowy. Dobre ćwiczenie. Później było unoszenie się na wodzie bez koła, z podtrzymywaniem i próba ułożenia na brzuchu. Oczywicie o tej drugiej pozycji nie mogło być mowy. Następowało natychmiastowe odwracanie się na plecy i protesty. Zabawy w wodzie zakończyły się ogólnym zadowoleniem i takim rozigraniem, że dziecka nie można było namówić do spania. Ale gdy się już to udało, zasiadłam czym prędzej do komputera i umieściłam ową notatkę.

Grunt to trzymać klasę!

Tylko,w wodzie ta zasada chyba nie działa?!
Jak to krzyknął w wannie Archimedes?

EUREKA! Ta mała piąstka mówi wiele...


I sam mam głowę trzymać?

Istny obóz przetrwania...

Kubuś Puchatek mi odpłynął!
Czas na przemyślenia.
Zasady zasadami, ale...
...ten Archimedes to był gość!
Nie dość, że w wodzie czuł się jak ryba, to jeszcze każdy słyszał o jego kąpieli.
A co z moją kapielą w kole?Może też bedzie słynna?

29 cze 2008

VIVAT ESPANIA!


I w końcu finał w tym kibicowaniu!








28 cze 2008

NA DZIAŁCE

Sobota-robota. Zaczęło się więc od zrywania i obierania porzeczek. Potem był relaksik: czytanie "Focusa" ,obserwacja ptaków i roślin, które pojawiły się latem. W międzyczasie wzięłam się za formowanie bukszpanu i następnym razem szykuje bardziej ambitny projekt;) Pobyt na działce zakończyliśmy grillowaniem. Mikołajek chroniony przed słońcem i tak zrobił się rumiany. Słońce nas lubi, ale mamy na szczęscie "sprzyjajcą" karnację więc za parę dni będe mieć w domu mulatka.
Ja też mam zrywać te czerwone kulki?
Nasze zbiory

Spanie a nie zbieranie!


Na foto dobrze widać stabilizację głowy.

Mikuś odrywa głowę i utrzymuje ją w pionie.

Kombinowanie?


Dolce far niente


Szarotki-dziko rosnące pod ochroną!
Wrzośćce
Młode wisienki
Róża

Hortensja
Srebrny świerk

Lilie i inwazja owadów.

Coś z grilla?

Ciagle pod parasolem a jak raczek...


Czas do domu!

Zabawiam się w projektowanie ogrodu-moje "dzieło"z bukszpanu.