27 cze 2008

CHORZOWSKIE ZOO

Piątkowe przedpołudnie spędzilismy w chorzowskim ZOO. Dla Mikołajka była to pierwsza wizyta w tym miejscu. Towarzyszył nam Daniel - najmłodszy brat Dawida. Jak zwykle największą atrakcją dla spacerowiczów były żyrafy, słonie i małpy. Dla nas także, ale surokadki i lemury były lepszymi okazami do obserwowania skoków, akrobacji i śmiesznych zachowań. Dla każdego coś miłego.

Ale cię pomalowali biedaku!

Wyginam śmiało ciało, tylko dziś mi się nie chce!

Żyrafa wystawiła język. A co to fotografowanie za darmo?

Nos dziś posłuży do wąchania lip.


Lamy -damy.



W kotlinie dinozaurów.

Znów wśród żyraf.

Odpoczynek.Chce mój soczek a nie fantę!


"Potężny hipopotam, przyjaciel żurawi,
szyderstwami nosorożca, nie zraża się, lecz bawi.
W żart obraca uwagi, iż hańbą ród okryje,
w towarzystwie żurawi, on marzy, on żyje.
"

Czy tu jest bezpiecznie?

Słoni indyjskich brak:(

Pozazdrościłam zebrze;)

A na takim już kiedyś jeżdziłem!

Po tej wycieczce też padliśmy jak te lwice;)

Brak komentarzy: