27 lip 2009

KAWIARNIANY DZIEŃ

Spotkanie z Asią rozpoczęłyśmy w "Cafe coco". Widujemy się rzadko, bo Asia już 10 lat mieszka w Poznaniu, ale zawsze gdy odwiedza rodzinne miasto, odwiedza i mnie:) Naszymi "ciasteczkowymi potworami"osłodziłyśmy sobie miłe chwile i bieżące ploteczki. Potem przeniosłyśmy się do "Czekolady", by z mrożonym tiramisu i białą czekoladą oddać się wspomnieniom ze szkolnych lat. No a że już wstyd targać ze soba zawsze i wszędzie apart pamiątkowa fotka możliwa była tylko z komórki. Asia udostępniła mi swoje zdjęcie z patyczkami (bynajmniej nie do ryżu), ale nie sądzę by po jego zamieszczeniu, była możliwa kontynuacja tego bloga (ze względu na niechybną smierć jego autorki).

Asia w "Cafe coco"

W "Czekoladzie" z biała czekoladą;)

1 komentarz:

Okruszyna pisze...

A kiedy nowy decoupage? Czekam niecierpliwie. Jestem poczatkująca, kraki mi nie wychodzą, ale zauważyłam, że wszystko co wymaluje i nie wyjdzie można usunąć przy pomocy mokrych chusteczek do pupy dla dzieci:)Pozdrawiam!