27 paź 2008

IMIENINKI SABINKI

Dawid w Warszawie, a my z Ewelinką na zakupach. Kiedy skończylyśmy babskie przyjemności poszłysmy na czekoladę na gorąco. Był to też dzień moich imienin, których tak naprawdę nie obchodzę hucznie. Ale każda okazja, żeby sprawić sobie przyjemność nie jest zła!


foto by komórka;)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

No i pierwsza rocznica mojego ślubu więc za to chyba też wzniosłyście toast tą czekoladą. Pozdrawiam, JN