7 sie 2008

SZALEŃSTWA LINOWEGO CIĄG DALSZY

Pierwsze zmagania na linach za mną, ale teraz pojawiła się kolejna możliwość! Tyrolka! Siadam na parapecie ostatniego okna schroniska i właściwie nic tak nie przeraża jak świadomość, że trzeba z niego skoczyć! Brr... Ale potem.. było pięknie. Niczym ptak choć przez chwilę unosiłam się nad ziemią!Oczywiście skok powtórzyłam!

Teraz trzeba "tylko" skoczyć!

I hop!


Ale jazda!

Udało się!

Na ziemi!
Trzeba się wyplątać z tych lin!

Brak komentarzy: