5 gru 2007

SŁODKOŚCI...


Tak wyglądają zmęczeni pracą ludzie;)
Po tak zwanym ciężkim dniu trzeba czasem się rozerwać. I znaleźliśmy sposób: dobra knajpka, dobre jedzenie a nade wszystko słodkości. Najpierw małe fotograficzne polowanie w centrum miasta a potem... No, zaczęło się od czekolady na gorąco, potem chleb z czosnkiem wypiekany w restauracji. Następnie... konkrety: pizza i sałatka grecka. Uwieńczeniem był deser: lody cassatte z owocami... Tylko dlaczego jak to wszystko zjadłam, poczułam się jeszcze bardziej zmęczona? Dobrze, że samochód stał pod knajpką i mogłam się od razu do niego wtoczyć. No a miało być lepiej? I niby było: atmosfera knajpki łaskotała duszę, a słodkości -podniebienie. Ale moja fizyczność wyraźnie sie zbutnowała. Słodkościom mówimy nie!;)

Menu kusi...

Gorrrąca czekolada

Słodkości ciąg dalszy

Brak komentarzy: