13 lut 2008

ALE SPOTKANIE!

Po wielu latach, na polskiej ziemi, udało nam się spotkać! Historyczne spotkanie można napisać!Odwiedził nas mój kuzyn z żoną i córeczką Michaelle. Beztroskie lata dzieciństwa spędziłam bawiąc się z Januszem w "państwa,miasta", karty, tworzyliśmy zespół muzyczny , śpiewaliśmy, tańczyliśmy. Janusz miał jeszcze więcej szalonych pomysłów niż ja, więc często kończyło się na tym, że ja w "odświętnym" stroju chcąc dotrzymać mu kroku, właziłam na płoty, rury. Nie muszę pisać jak się kończyły takie zabawy, ale przynajmniej dzisiaj jest co wspominać! Później Janusz wyjechał do Niemiec i w 1990 r. odwiedziłam go w Essen. Tam też poznałam Jego dziewczynę (teraz żonę) Agnes. To był inny świat. Dla kogoś kto w tym czasie przekroczył granicę, McDonald, świat dyskotek i pełne sklepy były przedziwnym , oszałamiającym zjawiskiem. W nowej, odmienionej już Polsce spotkałam się z Januszem jakieś 6 lat temu, a teraz już z Agnes i Michaelle. Mieliśmy tyle do opowiadania! To był bardzo sympatyczny wieczór.




Tak wyglądały zabawy w Polsce wiele lat temu...
...tak pobyt w Niemczech...


...a tak było dzisiaj...

Brak komentarzy: