31 gru 2010

SYLWESTER

Zrezygnowaliśmy z nart, bo trzeba trzymać rękę na pulsie i przypilnować osobiście, żeby Nowy Rok przyniósł to, co zaplanowane;) Poza tym Mikołajek w ostatnim dniu roku postraszył nas porządnie i postanowił świętować na białej sali.Wirus dał się opanować dokładnie przed północą, dzięki czemu mogliśmy Nowy Rok przywitać mając choróbska za sobą.

Kawka oczywiście w świąteczno-imprezowym kubku;)

Raz w roku można pozwolić sobie na takie łakomstwo;)

Ale nastrojowy ten Sylwester;)

10,9,8...

Nowy Rok mamy!


I kręcimy kółeczka

Czary mary hokus pokus !

Niech się spełnią wszystkie marzenia!

Brak komentarzy: