12 sie 2008

NIEHAFTOWANY KOŁNIERZYK

Spotkanie po przyjeździe z Istebnej. Ewelinka nie na własne życzenie przywdziała kołnierz. Nie nadawał się ewidentnie do haftowania i na szczęście lada dzień ma się go pozbyć. Mimo wypadku (kierowcy troche rozwagi!) Ewelinki nie opuszczał humor. Ponieważ zakupy w sklepie Ikea zabrały nam sporo czasu, wspólne haftowanie w parku nie było już możliwe. Zapadły egipskie ciemnośći a komary przypomniały o swojej obecności.

Grunt to optymizm!

Brak komentarzy: