8 sie 2008

ISTEBNA - DZIEŃ DWUNASTY

Początek dnia to agroturystyka. W miejscu zakwaterowania rodziców pasły sie owce i kozy, które postanowiłam dokarmić. Zaczęłam nieśmiało do mleczy i trawy, której zwierzaki miały przecież pod dostatkiem. Potem były przysmaki, które dostarczyła mi gospodyni domu. Później znów odbyliśmy spacer do Mlaskawki, ale tym razem z tatą, bo już się poczuł lepiej.


Frankee- pastereczka;)


Agroturystyka.

Przywileje...

Piękne rzeźbienia
Ołtarz z wizerunkiem św. Józefa.
Chór kościoła

Ku granicy czeskiej

Brak komentarzy: