15 sie 2009
CHAN AL-CHALILI NOCĄ
Jakby brakowało nam jeszcze atrakcji, znów zjawiamy się na Chan al- Chalili. Tym razem nie zapuszczamy się w głąb bazaru, ale zasiadamy w knajpce przy głównym placu (olaboga!) i popijamy napoje: herbatę miętową i z hibiskusa, a dla przezornych są napoje w puszkach. Później z innej knajpki docierają do nas hamburgery. Dodam, że po ich zjedzeniu nie było żadnych dolegliwości żołądkowych. W knajpce panował niesamowity gwar, ale to cały urok takich miejsc. To możecie zobaczyć już na filmikach.
Przy herbatce
Egipskie hamburgery
Knajpka
Na ulicach Kairu
Etykiety:
fotografia,
podróże,
wycieczki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz