Kolejny dzień spędziliśmy tym razem w centrum miasta Nerja.Przepiękne lazurowe morze, uriwska skalne i plaże oglądaliśmy z balkonu Europy, który rozdziela dwa wybrzeża : Costa del Sol i Costa Tropicana. Wybudowany przez króla Hiszpanii -Alfonso XII balkon, przyciąga turystów, fotografów, pary pragnące w pobliskim kościele zawrzeć związek małżeński. Spacerowaliśmy wąskimi uliczkami, zachwycaliśmy się zdobieniami na porcelanowych kafelkach, zapachami przypraw z restauracji, architektonicznymi rozwiązaniami. W końcu spoczęliśmy w greckiej restauracyjce "Posejdon", łamiąc dobry zwyczaj spróbowania miejcowej kuchnii. Pokusa odświeżenia smaku i zeszłorocznych wspomnień była silniejsza...
Warhol wypełnił pop-art`em jedną z uliczek.
"Nie ma znaczenia czy obraz przedstawia Mona Lisę, banana czy okulary Hansa Rittmana – ważne żeby to było naprawdę 'pop' ! "-Warhol.
Razem po tej samej stronie obiektywu;)
Ale loty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz