Trzeba wracać do domu! Jemy śniadanko na tarasie hotelowym. Upajamy się widokiem morza i palm. Przede mną wizja lotu, która za każdym kolejnym wyzwala większy stres. Swoje myśli zajmowałam czytaniem książek i robieniem fotek.To mnie odprężało. No i oczywiście radość , że znów staniemy na polskiej ziemi. Jestem patriotką. Zawsze łza toczy się po policzku, gdy przekraczam granicę, gdy ląduje na ojczystej ziemi. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej!
Śniadanie na balkonie hotelowym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz