Najpierw pojechaliśmy autobusem do Nerji (czyta się właściwie do Nerki). Rozkład jazdy jeśli jest, to na pewno nie obowiązuje kierowców punktualność. Maniana- ma sie rozumieć! Z centrum Nerji udalismy się na pieszą, naprawdę wyczerpującą wędrówkę do słynych jaskiń (Cuevas de Nerja). Wysiłek się opłacił, bo droga prowadziła wśród wzgórz, czasem zamieniała się w uroczą kotlinkę lub potężny pagórek, a panoramy były przepiękne.
U stóp Sierra Almijara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz