Przed spotkaniem z Ewelinką zachciało mi się zajmować domowymi roślinkami. To ciachnęłam już zbyt długi bluszcz, tu skubnęłam pare obeschniętych listków a na koniec przyozdobiłam Mikołajkowi wózek. No i oczywiście zrobiłam fotki. Na wyraźne życzenie Mikołajka zielsko z wózka zniknęło. Z Ewelinką odbyłyśmy cotygodniowe spotkanie krzyżykowe. Dużo czasu poświęciłyśmy na oglądanie naszych zdjęc z dzieciństwa, szkolnych i z różnych wycieczek.
Jeszcze rano widziałem to wysoko nad sobą.
Potem mama biegała z nożyczkami...
Mhm?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz