Cały dzień spędzamy nad strumyczkiem. Mikołajek nie odmówi sobie drzemki. Nadal mamy pogodę!
31 lip 2008
30 lip 2008
ISTEBNA - DZIEŃ TRZECI
Zaczynamy dzień od leniuchowania na kocu przy strumyku. Po południu spacer w stronę Mlaskawki , a więc wstapienie na szlak architektury drewnianej. Wieczorem imprezy obozowe.
29 lip 2008
ISTEBNA - DZIEŃ DRUGI
Znaleźliśmy sobie polankę nad strumykiem w pobliżu boiska. Spędziliśmy tutaj cały dzień z przerwą na obiad. Opalanie, czytanie książek, relaks.
Hallo!
Hallo!
28 lip 2008
ISTEBNA - DZIEŃ PIERWSZY
Zaczynamy nasz dwutygodniowy pobyt w Istebnej. Dzień pierwszy to zakwaterowanie i rozeznanie w okolicy.
27 lip 2008
MAŁY MUNIEK;)
Mikołajek poczuł wakacyjny klimat. Jutro wyjeżdzamy!
"Pozytywnego coś, pozytywnego
Tak bardzo chciałbym dać dziś Tobie
Pozytywnego coś, pozytywnego
To nie jest łatwe to nie jest modne"
"Nie nie chcemy zzmieniać ani odchodzić stąd
Niech ta chwila trwa, niech ona dzieje, dzieje się
Oddałbym za nią teraz"
"Ale nie bój nic - minie jakiś czas
Poczuj chłodny świt, wszystko przejdzie ci
U-u-u chłopaki
U-u-u nie płaczą."
TLOVE
"Pozytywnego coś, pozytywnego
Tak bardzo chciałbym dać dziś Tobie
Pozytywnego coś, pozytywnego
To nie jest łatwe to nie jest modne"
"Nie nie chcemy zzmieniać ani odchodzić stąd
Niech ta chwila trwa, niech ona dzieje, dzieje się
Oddałbym za nią teraz"
"Ale nie bój nic - minie jakiś czas
Poczuj chłodny świt, wszystko przejdzie ci
U-u-u chłopaki
U-u-u nie płaczą."
TLOVE
26 lip 2008
TESTY OBIEKTYWU
Po powrocie Dawid zrobił mi sporo miłych nispodzianek. Tą największą było kupno obiektywu! Upatrzyłam sobie po testach w Hiszpanii jeden z obiektywów, ale myslałam, że kupimy go "pod choinkę". No a tu taka niespodzianka! Nie można było dłużej czekać tylko sprawdzić nową zabawkę. Test wypadł wyśmienicie! Efekt testów poniżej. A po testach była praca...
Etykiety:
fotografia,
prywatne,
przyroda
25 lip 2008
24 lip 2008
POWRÓT DO DOMU-DZIEŃ OSTATNI
Trzeba wracać do domu! Jemy śniadanko na tarasie hotelowym. Upajamy się widokiem morza i palm. Przede mną wizja lotu, która za każdym kolejnym wyzwala większy stres. Swoje myśli zajmowałam czytaniem książek i robieniem fotek.To mnie odprężało. No i oczywiście radość , że znów staniemy na polskiej ziemi. Jestem patriotką. Zawsze łza toczy się po policzku, gdy przekraczam granicę, gdy ląduje na ojczystej ziemi. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej!
Śniadanie na balkonie hotelowym
Śniadanie na balkonie hotelowym