Zachód słońca. Na Kleparzu przechadzamy się po targu, oglądamy starocie. Tu zatrzymał się czas.
Obiecana zapiekanka dla Zuzi. Gryz za siebie, gryz za Zuzię;)
Relikty przeszłości. Towarzysz Breżniew spogląda groźnie. Nie wiem dlaczego? Przecież jak przykazano, w czasie transmisji z jego pogrzebu, lałam łzy, jak i reszta dzieci posadzonych w klasie przed telewizorem;o
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz