W majowy weekend udaliśmy się na zamek w Mosznej. Kiedyś już podążaliśmy w jego kierunku, ale na trasie odciągnęło mnie coś ( chyba drewniane kościoły) i dopiero teraz tam trafiliśmy. Ten bajkowy zamek rzeczywiście przyciąga swoją innością. Dla mnie interesujący był ze względu na templariuszy, którzy w średniowieczu zamieszkiwali to miejsce. Największym poblemem były hordy zwiedzających. Nie tylko odpoczeliśmy w parku okalającym zamek, ale załapaliśmy się na obchody święta kwitnącej azalii i koncert muzyki kameralnej. Myślę, że to nie nasza ostatnia wycieczka do Mosznej, bo czuję fotograficzny niedosyt. Na pewno nie będzie to już wyjazd na weekend, gdzie każdy depcze sobie po piętach;)
Droga wśród rzepakowych pól
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz