Tytuł notatki nieprzypadkowy! To zachęta i życzenie urodzinowe otrzymane od Magdy i Marcina, z apteczką pierwszej pomocy, czyli zestawem niezbędnym dla artystycznej duszy. To trzeba zobaczyć i przeczytać poniżej, by nie utracić sensu i przeznaczenia mojego urodzinowego prezentu. Za to Kasia i Krzysiu obdarowali mnie książką, która związana jest z moim hobby: fotografią. Prezenty prezentami, ale najwżniejsza była obecnośc moich gości i radosna atmosfera. Udało nam się uciec od nauczycielskich tematów i pohulać po rozmaitych dziedzinach życia. Zagrożenie tematem : szkoła- zostało wyeliminowane przez naszych mężczyzn. Zastąpiliśmy je perypetiami samochodowymi, odgadywaniem znaczeń "trudnych" słów, wakacyjnymi opowieściami ( z wyraźnym sentymentem do wysp greckich), filmowymi recenzjami, ciekawostkami okulistycznymi... i można by tak bez końca.
Z mojej myślosiewni wyhodowałam urodzinowy słowotok , bynajmniej nie zapełniając nim luk powstałych w pamięci i nie martwiąc się, że jest oznaką jakichkolwiek zaburzeń . A zatem: w wyniku stałych godzin uporczywie pojawiających się przed oczami, oczywiście uzbrojonymi w soczewki, w chwili gdy i piąty bieg nie pomaga, mogą pojawiać się bardzo ambiwalentne uczucia, które stają się nawet zaskoczeniem dla wyalienowanych i tych z NASA. Czy to z mojej strony będzie konfabulacja? ;)
Reasumując: w tym roku moich mniejszych i większych spotkań urodzinowych było wiele, ale każde wnosiło inną radość, inne refleksje nad upływającymi kolejnymi latami życia. Szczególnie przylgnęło teraz do mnie właśnie to tytułowe wyzwanie! Rzeczywiście, to co robię, czym się interesuje nadaje sens mojemu życiu, rozwija mnie i daje wiele radości! I o to chodzi!
Misternie zapakowany prezent
Odczytanie instrukcji!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz