Dzień po urodzinach dotarł prezent, który właściwie zrobiłam sobie sama. Dotarły wyczekiwane muliny przeznaczone na nowy haft. Teraz moge zdradzić na blogu, co ma powstać z tych kolorowych nitek. Zabieram się za haftowanie panelu "Wenecja". Taka krzyżykowa podróż sentymentalna.
Małe, a cieszy;)Teraz mogę haftować! A Dawid ze swoją dokładnościa przygotwuje kanwę
Panel "Wenecja"
1 komentarz:
Śliczny wzór, czekam na Twoje wykonanie.
A prezenty mulinowe jakie robimy sobie same są najbardziej trafione i wyczekiwane ;)
Prześlij komentarz