Nie tyle nieudolne obserwacje, co i daremne zdjęcia! Zawzięłam się teraz na te pustułki i na pewno co rodziców będę brać nas aparat z odpowiednim obiektywem. Niby aparatem taty coś tam udało się uchwycić, ale ogólnie ... beznadzieja.Nie mogę sobie tego darować, że po raz kolejny pustułka odbyła spacer po balkonie, a ja nie mogłam tego odpowiednio uwiecznić. Teraz rozpoczynam polowanie! Skoro one poluja na gołębie , to ja zapoluję na nie... aparatem .
Na sąsiednim bloku, przy piorunochronie
Na balkonie rodziców
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz