Udało mi się znaleźć czas i namówić Ewelinę na odbycie kursu " decoupge". Zdecydowałyśmy się na Skrzydlarnię, gdzie panuje twórcza atmosfera i miły klimat. ( http://www.skrzydlarnia.pl/ ). Nie było to moje piwersze spotkanie ztą techniką, ale miałam wiele pytań i wątpliwości. Przez 4 godziny właściwie doskonaliłam swój warsztat, ale udało mi się też zrozumieć kilka popełnianych wcześniej błędów w stosowaniu komponentów. Ponieważ wiele prac wykonywałam na drewnie, ropoczęłam przygodę z decoupge na ceramicznych materiałach. Postanowiłam, że będzie to doniczka. Ewelina zajęła się ozdabianiem przedmiotu drewnianego- deseczki. Ponieważ zostało nam trochę czasu, Ewelina robiła doniczkę a ja półeczkę na płyty. Efekty prac i jej etapy można podziwiać na zdjęciach. Wykorzystanie wykonanych przedmiotów, niebawem w notatece na blogu.
Pierwsze malowanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz