Oczywiście luty zaczęłam ze zmianą "wystroju" przy biurku - kolejna kartka z kalendarza z Georgem Michaelem. Za postacią mojego idola diodowa scena, jakże przypominające cudowne chwile na koncercie LIVE 25 w Warszawie. Absolutely flawless! I dziś także ze znanego serwisu internetowego jeden z teledysków. Podczas tego utworu publiczność szalała a my razem z nią:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz