Z biletami na koncert Starego Dobrego Małżeństwa wyszło komicznie. Jakiś miesiąc temu interesowałam się tym koncertem, ale później myślałam, że się zagapiłam i to wydarzenie muzyczne przeszło mi koło nosa. Dzisiaj w info koleżanki, na gg wyczytałam , że niestety nie pójdzie na koncert SDM. Zainteresowałam się tym i wyczytałam w internecie, że koncert ma być własnie dzisiaj. Czym prędzej zadzwoniłam gdzie trzeba i dowiedziałam sie , że można liczyć tylko na wejściówki. Dobre i to! Zadzwoniłam do Dawida by przekazać mu tę radosną wiadomość i poinformować , że zamiast naszej umówionej czekolady na gorąco będzie koncert. Ku zaskoczeniu, w głosie Dawida wyczułam zawód. Był niepocieszony! Okazało się, że Dawid już 2 tygodnie temu zakupił bilety i chciał mi zrobić niespodziankę. A ja ...niespodziankę jakby tylko ciut wcześniej odkryłam! Dziś padamy ze zmęczenia, więc jutro odważę się na recenzję koncertu i liczne foto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz