Parkujemy samochód w okolicach dworca i ruszamy poznawać Strasburg. Wyjątkowo bez mapy, przewodnika, na zasadzie: gdzie oczy poniosą. Najpierw kluczymy po rozmaitych ulicach, mostkach, w końcu docieramy do kanałów po których pływają wycieczkowe statki. Postanawiamy zobaczyć Strasburg płynąc kanałami. Odnalezienie portu okazuje się nie lada wyzwaniem, ale dzięki temu na własnych nogach zwiedzamy dużą część miasta. Gdy docieramy na Starówkę, miejsca uznane przez UNESCO za światowe dziedzictwo ludzkości napawamy się tym pięknem. Mała Francja - część Strasburga na wysepkach , poprzecinana kanałami, każe nam zwolnić tempo i patrzeć, patrzeć, patrzeć...
Nowoczesny dworzec, ale z zachowanymi wewnątrz starymi murami
Na dworcu w Strasburgu gdzie mknie TGV
Widok na ulice z Pałacu Człowieka z Żelaza
Ulice miasta
W tej kamienicy urzekły mnie gomułki w oknach
Pomnik Françoisa Christopha Kellermanna na Placu Broglie
Fontanna Janus upamiętniająca dwutysięczną rocznicę utworzenia Strasburga.
Pałac na Renie na Placu Republiki
Detal Pałacu na Renie
Pod Pałacem Sprawiedliwości
Kanały, kanały, kanały...
Być bliżej nieba:)
Tu żyją jakieś ryby?
A jednak!
Na moście Couverts
Ale te miejsca mają klimat!
Mała Francja (La Petite France) - najpiękniejsza część Strasburga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz