Po powrocie do cioci zabieramy zwierzęta do weterynarza. Później udajemy się do Freudenstadt-Musbach do słynnej wytwórni Wein i sklepu z szynkami, kiełbasami z Czarnego Lasu. Zapachy wędzarni i tych wyrobów chodzą za mną do dzisiaj. A szyneczki...palce lizać!
Z pieskiem (i kotkiem) u weterynarza
A to folder ze sklepu Wein, gdzie byliśmy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz