Jakby było jeszcze mało atrakcji tego dnia, udajemy się na obchody nocy świętojańskiej. Właściwie to noc ta wypada nieco później, ale jak to zwykle bywa obchodzona jest w poprzedzający ją weekend.
Zaczęło się od dawnych tańców
Przeszliśmy stosowne szkolenie w tym zakresie
Po okadzeniu jabłek,
przystąpiliśmy do świętojańskich wróżb
Z polnych kwiatów i oczywiście paproci
uplotłam wianek
Piekliśmy kiełbaski
grzejąc się przy ognisku
Wraz z własnoręcznie wykonanym wiankiem
poszłam nad Białkę Lądecką
by pozwolić zadecydować nurtowi rzeki o mojej przyszłości;)
Po podpisaniu przez komisję przy Lidze Południc,
Wodników, Utopców i Płanetnic
certyfikat niewinności uzyskałam:)
Potem zgodnie z tradycją na poszukiwanie kwiatu paproci ruszyłam i...
...znalazłam!
Po tych zabawach i gusłach na zamek znów powrócić mogliśmy,
by po wrażeniach dniach całego w komnacie odpocząć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz