Taki zestaw poleciał do Włoch dla Amelki. Niestety nie podjęłam się sama jego wykonania, a zleciłam to specjalistce Agnieszce Babulewicz, która ma smykałkę do takich cudeniek. Pozostaje mi na razie uczyć się od najlepszych i podpatrywać, a może wkrótce wyjdzie coś godnego pokazania na moim blogu.
1 komentarz:
E tam... Prace które oglądałam na tym tu blogu, są równie ładne jak specjalistki - choć przyznam, że niektóre jej prace mnie zauroczyły.
Ale pewnie ma więcej czasu niż my ;>
Prześlij komentarz