Na urodziny Dawida upiekłam zamówiony przez Niego orzechowiec, albo miodownik. Zwał jak zwał, ale co za niebo w gębie! I nie dlatego, że ja go piekłam, ale że taki przepis znakomity. Jak zwykle odgapiłam z bloga majki i tam znajdziecie cały przepis. Jak się dobrze przyjrzeć to niestety wypływa z niego masa grysikowa. Zrobiłam jeden błąd. Nie poczekałam, aż kaszka manna całkowicie wystygnie i dlatego mi się to rozpłynęło. Ratowałam sytuacje dodając budyń. Efekt i tak był znakomity, choć przestrzegam przed zbytnim pośpiechem.
Tu masa wypływa;)
Złocista wartstwa orzechów nie pozostanie obojętna dla nikogo;)
Voila!
2 komentarze:
No to cieszę się, że jednak się udało :)
Z normalnym kremem cytrynowym też dobrze smakuje :)
Z kremem cytrynowym??? Ja też taki chcę....
Prześlij komentarz