Spacer w lasku bytkowskim, z Magdą i Mają był dla nas atrakcja , bo wyskoczyła nam na droge mała ruda wiewióreczka. A że stworzenie to milusie i urokliwe zaczęłyśmy nawoływać: "Basia, Basia, Basia"( a może "basia, basia , basia").
A swoją drogą skąd to nawoływanie się wzięło? Na kaczki "taś, taś" a na wiewiórki "baś, baś"? A może jednej wiewiórce ktoś na imię dał Basia i już wszystkie rudzielce tym imieniem teraz spacerowicze zadręczają?
Fotka niestety z telefonu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz