W południe wyją syreny.Wspólne 2 minuty ciszy, jakby czas się zatrzymał. Nie tylko symbolicznie.
Zatrzymał się ruch na drodze, pani z parasolem w ręku zamarła na brzegu chodnika.Cisza wokół.
Dwa dni spędzone nieustannie przed telewizorem by się jednoczyć z tymi, którzy mogą być w Warszawie pod pałacem, i z tymi co chociaż w Krakowie stoją pod krzyżem katyńskim. Chęć autentycznego bycia blisko z wszystkimi.
Dobrze być Polakiem i wiedzieć, ze współcześnie istnieje jeszcze patriotyzm , wspólnota, a słowa BÓG, HONOR, OJCZYZNA - to nie słowa z zamierzchłych czasów, wyhaftowana na sztandarze wyciągniętym ze strychu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz