Mnie właśnie fascynuje nieznane. Jak zrobię fotkę czemuś to staram się znaleźć temu nazwę:) Czasem jest to szperanie po książkach, czasem w internecie, albo pytanie znawców. Przyrodnicze okazy nauczyłam się rozpoznawać również dzięki zbieraniu kart telefonicznych (to jak kiedyś znaczki)
2 komentarze:
A ja tylko fotki robię - i nie odróżniam kwiatu czereśni od wiśni ani żaby od żaby...
Zazdroszczę znawstwa :)
Mnie właśnie fascynuje nieznane. Jak zrobię fotkę czemuś to staram się znaleźć temu nazwę:) Czasem jest to szperanie po książkach, czasem w internecie, albo pytanie znawców. Przyrodnicze okazy nauczyłam się rozpoznawać również dzięki zbieraniu kart telefonicznych (to jak kiedyś znaczki)
Prześlij komentarz