Jutro jadę na wymarzony koncert- można śmiało napisać koncert życia! Zaśpiewa George Michael. Nie będę o nim pisać, bo informacji na stronach jest mnóstwo. Napiszę o swoim szaleństwie , które trwa od ponad 20 lat!Odkąd tylko pojawiły sie teledyski zespołu Wham siedziałam wpatrzona w ekran -w mojego idola! Nic sie nie zmieniło. To zauroczenie trwa nadal i nigdy nie minie. Kiedyś tj. około 1999r dzięki pomocy "Miśka" (Michała) wtargałam do domu olbrzymi bilboard, który wypatrzeliśmy w EMPIK-u. Tu wielkie "thanx" dla Michała, który poświęcił się niemożliwie i wbrew moim czarnym wizjom, że prędzej dźwig umieści go w moim pokoju- dokonał niemożliwego. Plakat promował nowa płytę Georga. Był olbrzymich rozmiarów i zajął całą ścianę pokoju. Taka byłam wtedy szczęsliwa! Plakat wisiał parę lat i zostały stare zdjęcia pokoju, które pokazują skalę tego zjawiska jakim jest moja fascynacja Georgem Michaelem.
Z Zuzią pod moim słynnym plakatem - ok 1999 rokPonieważ upłynęło trochę czasu ,zmienił się wystrój pokoju - plakat czeka na lepsze czasy w piwnicy. Jak już zbudujemy dom , to na pewno znajdzie się takie miejsce gdzie znów Georg przypomni mi dawne czasy. A teraz całym moim szczęsciem jest chwila, gdy znajdę sie na Służewcu - zobaczę i usłyszę moją gwiazdę live. Dla wszystkich pozostającyhc w domu - jeden z moich ulubionych teledysków, piosenek (muzyka i słowa)
If you are the desert
I'll be the sea
If you ever hunger
Hunger for me
Whatever you ask for
That's what I'll be
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz